w swej ohydzie jedynie osławioną „Gawryljadę“ poety rosyjskiego Aleksandra Puszkina, krążącą po dzień obecny w odpisach.
Rząd Callesa, naigrawając się z wielkiego kultu ludności Meksyku dla Najśw. Panny, wprowadził do szkół jako obowiązującą „modlitwę“ ohydną trawestację „Zdrowaś Marja“, zaczynającą się od słów: „Bądź pozdrowiona Rewolucjo święta, dziewico, z której rodzi się sprawiedliwość socjalna. Łaski twej każdy może zażywać, kto zaznać chce rozkoszy żywota twego...“
W dwa lata później (w roku 1929) bolszewicki komisarjat wyznań zburzył kaplicę Matki Boskiej Iwerskiej na Kremlu i wizerunek Jej, największą świętość narodu rosyjskiego, zamknął w muzeum moskiewskiem.
Daty wskazują, że antymarjańskie wystąpienia rządu gen. Callesa i komisarjatu moskiewskiego dodały podniety bezbożnikom polskim i wpłynęły na wzmożenie z ich strony propagandy, wymierzonej w kult Bogarodzicy.
Propaganda ta doszła do najwyższego napięcia w okresie dziesiątej rocznicy bitwy pod Warszawą (w roku 1920).
W numerze z dnia 15 sierpnia 1930 r. żydowski tygodnik literacki, wychodzący w Warszawie p. t:. „Literalisze Bleter“, pomieścił utwór wierszowy J. M. Najmana „Jestem tak uszlachetnionym plebejuszem“. „Utwór“ ten, pisany gwarą rynsztoków, jest najhaniebniejszem bluźnierstwem przeciwko Bogarodzicy, jakie kiedykolwiek pojawiło się w formie słowa pisanego. Pod względem potworności, siły napięcia bluźnierczego, utwór J. M. Najmana przekroczył nawet te granice, które nakreśliły sobie sowieckie wydawnictwa bezbożnicze.
Pseudonaukową propagandę antyreligijną i antymarjańską szerzyły także inne wydawnictwa wolnomyślicielskie, jak miesięcznik „Życie Wolne“, redagowany przez Romualda Minkiewicza, następnie dwutygodnik „Myśl“, który wychodził
Strona:Mieczysław Skrudlik - Bezbożnictwo w Polsce.djvu/79
Ta strona została przepisana.