Strona:Mieczysław Sterling - Fra Angelico i jego epoka.djvu/112

Ta strona została skorygowana.

Nie ciężą one jednak na charakterze dzieła. Angelico przejmował od renesansu tylko to, co umiał sobie podporządkować. Jego sztuka, naonczas już nawskroś cieplarniana, hodowana uczuciem własnej miłości, coraz rzadziej upragniona, a ratowana tylko jego mocną męską odrębnością, nie poczęła jeszcze upadać pod silnym powiewem nowej epoki. Nie zaczął jeszcze czynić ustępstw z własnej indywidualności na korzyść ruchu, obcego jego pragnieniom. Jego prostota i serdeczność ratowały jego sztukę. Gdy oderwiemy na chwilę oczy od tego obrazu i przejdziemy do innych sal Akademji, żeby spojrzeć na dzieła niemal współczesne lub późniejsze, to u Fra Filippa Lippi przerażą nas krzywizny rysunku, ciasnota układu i bezcelowość ruchów, rzeczy mądrego renesansu wydadzą się zimne i geometryczne, Madonny — reprezentatywne, a święci — po aktorsku pozujący.
I wówczas pojmiemy, że Angelico, trecentysta z kilku zapóźnionych form — był jako osobowość, jako twórczość niezależna, najistotniejszym artystą nowej epoki. Samoobrona odrębności twórczej była w nim o tyle świadoma, o ile świadomą była walka z tem, co mogło spaczyć przyrodzoną formę jego sztuki — mowę czy spowiedź przetworzyć na dekorację.