wyczerpania mógł dawać dzieła oparte na wzruszeniach innych, niż zachwyty religijne i przychylić się ku renesansowemu traktowaniu form. Forma, widziana, jako jedyny i ostateczny cel sztuki, była początkowo wypoczynkiem po nadmiernym wysiłku uczuć; pierwsze oparte na niej freski musiały powstawać między jednem a drugiem napięciem ekstazy[1]. Powoli tak pojęta forma poczęła wnikać do umysłu mnicha, by stać się wreszcie wartością samodzielną i jedyną. Nie doprowadził jej nigdy do tej doskonałości, z jaką opowiadał swoje uczucia. Przeciwnie. W renesansowych powiewach zatracił najistotniejszy charakter swojej sztuki, lecz wykazał talent, aż nadto mocny, by przejąć i rozwinąć idee swoich rówieśnych i przeczuć nieraz formy tych, którzy nadejść mieli.
Nie będąc więc wyrazem przełomu, zmiana ta nie nastąpiła nagle. Rozwijała się stopniowo we freskach pokrewnych obudwu nastrojom. Są w tym klasztorze ściany, gdzie biała barwa i ruch posągowy, użyty jako wypróbowane atrybuty pozaziemskości, są pozbawione wewnętrznej treści. Taką jest rytmiczna w geście i poważna w zarysie postać Chrystusa z celi 31-ej „Chrystus w Przedpieklu“. Są inne, gdzie zdobycze z nowych źródeł czerpane, wpajają się w dawną koncepcję i łączą z nią w jeden wspólny wyraz. Tak pojęty był fresk w celi 35-ej przedstawiający „Świętą Komunję“[2]. Treść tego fresku jest jakgdyby transpozycją uprzednio cytowanych słów Pseudo-Bonaventury. Łącznią kompozycji jest tu poraz pierwszy
- ↑ Zacytowane tu są tylko dwa z pośród takich fresków, gdyż inne są zniszczone lub przemalowane.
- ↑ Fresk jest w wykonaniu istotnie słaby i zdradza dłoń ucznia, lub naśladowcy. Postać Chrystusa narysowana jest fałszywie. Lecz ta niedokładność rysunku, na którą powołują się badacze Angeiica, jest najmniej mówiącą: tak samo fałszywie narysowane są wszystkie postacie Angelica, znajdujące się w ruchu, więc Chrystus z „Noli me tangere“, Św. Stefan z kaplicy Mikołaja V. czy owi starcy kamienujący św. Stefana. Przeciw wykończeniu fresku przez Angelica mówią 1° twarze starców, przypominające tak bardzo twarze apostołów z „Wieczerzy Pańskiej“ w manuskrypcie bibljoteki Laurenziana, 2° pewna niezdarność ruchów i 3° brak