Unamuno był czystym Baskiem i dlatego też, jak każdy Bask dążył ku monodeizmowi, posiadając więcej darów siły, niż wdzięku. Formował się umysłowo w zupełnej samotności, zamknięty wśród murów swego ukochanego uniwersytetu w Salamance, na którym wykładał literatury klasyczne. Nie będąc nigdy nacjonalistą — w tym wypadku można mówić raczej o antynacjonalizmie był do głębi, do szpiku kości pisarzem narodowym.Jego silna natura wyrażała się zawsze z mocą.Jego niezależna i indywidualna osobowość przejawiała się w całej postaci i obliczu, w strukturze głowy, której każda kość zwracała na siebie uwagę, nie mówiąc już o magnetyzmie agresywnych ócz i o wyzywającej postawie, ożywiającej tę całość. W czasie swego pobytu w Madrycie, Unamuno ubierał się z wyszukaną niedbałością. „Biedny poszukiwacz Boga” zarówno zaniedbaniem stroju, jak i rzekomym ubóstwem stylu chciał odstraszyć od siebie wszystkich dobrze wychowanych półgłówków, dla których rzeczą decydującą przy zawarciu znajomości, jest t. zw. „pierwsze dobre wrażenie”.
Strona:Miguel de Unamuno - Po prostu człowiek.djvu/13
Ta strona została przepisana.