— Moje dziecko! Teraz wszystko zależy od twego postanowienia. Chodzi o naszą przyszłość i mój honor. Jeśli nie zgodzisz się wyjść za Aleksandra, położenie stanie się beznadziejne. Nie będę mógł ukryć dłużej mojej ruiny, mych...
— Nie kończ!
— Długi rosną! Wsadzą mnie do więzienia! Do dnia dzisiejszego walczyłem, parując ciosy losu. Robiłem to dla ciebie, z twoim imieniem na ustach. Twoja piękność była moim puklerzem. Biedne maleństwo — myślałem.
— A jeśli się zgodzę wyjść za Aleksandra?
— Powiem ci całą prawdę. Gomez dowiedział się, w jakiej sytuacji się znajdujemy. Spłacił moje długi. Dziś, dzięki niemu, mogę oddychać swobodniej.
— Wiem o tym! Cóż więc?
— Teraz zależę całkowicie od ciebie; my oboje zależymy całkowicie od ciebie. Żyjemy z jego łaski — ty także żyjesz z jego łaski!
— To znaczy, że już mnie sprzedałeś?
Strona:Miguel de Unamuno - Po prostu człowiek.djvu/143
Ta strona została przepisana.