Strona:Miguel de Unamuno - Po prostu człowiek.djvu/167

Ta strona została przepisana.

albo udawał, że nie wie co mówią, albo istotnie nie wiedział. Gdy jeden z przyjaciół napomnkął coś przy nim niejasno, Aleksander uciął krótko rozmowę. „Wiem o co panu chodzi. Nie zwracam uwagi na plotki i czcze gadaniny. Kobiety romantyczne pragną się wydawać interesującymi. Nie trzeba im w tym przeszkadzać”.
Czy Aleksander był tchórzem?
Pewnego dnia w klubie ktoś w jego obecności pozwolił sobie na dwuznaczny żart o rogach. Aleksander chwycił butelkę i cisnął nią w głowę śmiałka. Wybuchł skandal.
„Ze mnie... ze mnie będzie sobie stroił podobne żarciki — mówił głosem, w którym drżał hamowany gniew. Tak jakbym nie rozumiał!... Jakbym nie wiedział, jakie to głupstwa opowiadają sobie różne półgłówki na temat romantycznych kaprysów mojej biednej Julii. W tłoczę im te plotkarskie języki do gardła z powrotem.”
— Gwałtem nic pan nie zrobi don Aleksandrze — ośmielił się ktoś zauważyć.
— Jakże mam więc postąpić?