zdenerwowany. Może jeszcze filiżaneczkę herbaty? Julio, podaj hrabiemu. Może włożyć kilka listków lipowych?
— Nie, dziękuję!
— Ponieważ żona moja wyjaśniła panu wszystko, co miała do wyjaśnienia i ponieważ pan przebaczył jej wspaniałomyślnie, więc nic mi teraz już innego nie pozostaje, jak prosić pana serdecznie, aby po dawnemu zechciał pan zaszczycać nasz dom swoją obecnością.
Rozumie pan, że sprawiłoby to jaknajgorsze wrażenie, gdybyśmy teraz, po tym co zaszło, zerwali ze sobą stosunki towarzyskie. Dziś, gdy żona moja, dzięki moim staraniom, wróciła do zdrowia, nic przykrego grozić panu u nas nie może. Na dowód zaś, że panu wierzę, pragnę was zostawić sam na sam. Żona moja może mieć coś do powiedzenia panu, czego nie śmiałaby powiedzieć przy mnie i czego ja przez delikatność nie powinienbym słuchać.
Aleksander wyszedł. Zarówno Bordaviella jak i Julia, byli zaskoczeni jego decyzją.
Strona:Miguel de Unamuno - Po prostu człowiek.djvu/194
Ta strona została przepisana.