Strona:Mikołaj Biernacki - Piosnki i satyry.djvu/109

Ta strona została uwierzytelniona.

Pokojówka do niczego,
Dzieci jakieś takie ciche,
Przyjechałam na pół roku,
Lecz gdy widzę twoją pychę,
Nie mogę; na każdym kroku,
Co ja powiem, to ty ale...
Wiesz, że nie wtrącam się wcale,
Lecz gdy ganisz moją radę,
Proszę o konie i jadę.

— Panie! ja nie jestem głucha!
Na to się każdy oburzy;
Gospodyni, dziś do ucha,
Siostrze pana, niech pan słucha,
Mówiła że mam nos duży.
Ze ja jestem guwernantką,
To ona mnie lekceważy;
A ona jest intrygantką!
Głupia, mleko jéj się warzy,
Pan ma fusy zamiast kawy,
Nie wtrącam się w cudze sprawy;
Lecz gdy mam patrzeć na zdradę,
Proszę o konie i jadę.

— Jak dzień długi proszę pana,
Tak ja zarzynam się pracą,