Ta strona została uwierzytelniona.
To dopiero komedyje!
Zuzanno! ty wiecznie swoje!
Latasz od samego rana;
Sama uprzątam pokoje,
Kuchnia niepozamiatana...
— Pani by tylko nudziła!
Przecie jużem raz mówiła,
Że co dzień u panny Marji
Muszę bywać na prymarji.
Zuzanno! patrz! jedenasta!
Od dwóch godzin sługi wszędzie
Już popowracały z miasta,
A ty... kiedyż obiad będzie?