Ta strona została uwierzytelniona.
Zmowy, podziemne praktyki,
I świątobliwe wołanie:
Kąsać go! bo on nie z Kliki!
Kąsać go! bo on nie z Kliki!
Gdy ten koncercik słodki
Grano dla Bozkiéj chwały,
Gdy przez brzydkie dewotki
Pierwsze puszczono strzały;
Klika, na rannego zwierza,
Ostateczny cios wymierza;
Wie, z uświęconéj taktyki,
Że już czas palnąć z moździerza
Na tego, który nie z Kliki,
Na tego, który nie z Kliki.
I owo czarna wiecha,
Zacnéj Kliki cyrulik,
„Czas“ stary, szpetny klecha,
Drukuje artykulik.
A choć słodkich słów dobiera,
To przecie każda litera;
Téj bogobojnéj krytyki,
Jedną tylko myśl zawiera:
Wygryźć go! bo on nie z Kliki!
Wygryźć go! bo on nie z Kliki!