Ta strona została uwierzytelniona.
Wdziewam suknię ogoniastą
Na książęcy bal;
Widzę już jak całe miasto,
Rwie zazdrości żal.
Rozległ się turkot karety,
Pan mąż żegna mnie...
W tém budzę się, i niestety!
Już po złotym śnie!
Wzruszona, jeszcze drżę cała,
I patrzę przez łzy;
O! wieszczko! gdybyś ty chciała
Ziścić moje sny!