Strona:Mikołaj Biernacki - Piosnki i satyry.djvu/77

Ta strona została uwierzytelniona.
Złota młodzież.


Héj tam komu ochota,
Baczność! Lwowie! Krakowie!
Podnoszę zdrowie!
Niech żyje młodzież złota!
Ona to, pełna brawury,
Ustroiwszy głowy w rury,
W pół-łokciowym kołnierzyku,
Pokój czy wojna,
Mężna, strojna i zbrojna,
Zadaje ulicy szyku.

Przybył panicz do miasta,
Czerpać w skarbnicy wiedzy.
Teatr, koledzy,
Kieszeń pełna, więc szasta.
Minął rok. Spacer — niedziela,
Lew do kobiet okiem strzela,