Na herb Jego M. Pana Jakuba Leśniowskiego,
podczaszego ziemie lwowskiej.
Gryfowie strzegą złota i biją sie o nie
Tak w południowej, jako i w północnej stronie.
Niebożęta Pigmei trudność z nimi mają,
Którzy sie o ten kruszec z pilnością starają.
Ale polscy Gryffowie nie tak żądni złota,
Jako wolności stróże, w których ta ochota,
Że i umrzeć za wolność zyskiem poczytają,
Skąd też i od ojczyzny dawną wdzięczność znają.
Mimo insze przykłady i zacny Podczasy
Herbownym i ojczyźnie jest wszelkimi czasy
Powodem do wolności, krwią przodków nabytej.
Z okazałej swej chęci bynamniej nieskrytej.
Na karcie następującej — przedmowa: „Jego Mości Panu Jakubowi Leśniowskiemu, Podczaszemu ziemie Lwowskiej, Panu i bratu mnie Miłościwemu“:
„Częstokroć wiele ludzi zacnych, mciwy panie bracie, którzy nieboszczyka pana Mikołaja Sępa Szarzyńskiego, brata mego rodzonego, albo zaznali, albo też pisma jego czytali, rozmawiali ze mną i z narzekaniem, żem sie o to nie starał, aby prace i pisma jego do kupy były za moim staraniem zebrane i światłu pokazane. Ja zaiste, będąc w tej mierze i sam na sie frasowity, żem do tego przyść nie mógł, i narzekaniem ludzkim poruszony, starałem sie, jakobym i żądności onej prawie pospolitej od wszytkich, którzy sie w dowcipie brata mego zakochali, i powinności mojej braterskiej, a przytym sławy brata mego nie odbiegał. Lecz mi to na wielkiej przeszkodzie było, że po ześciu z tego świata brata mego nieboszczyk zacnej pamięci Jego M. pan Stanisław Starzechowski, podkomorzy ziemie lwowskiej, pisma