byłby zawładnął Florencyą. Franciszek Sforca miał ustawicznych przeciwników w partyi Braczcia[1], gdyż wzajemnie nie ufali sobie. Duma Franciszka myślała o Lombardyi, duma Braczi o Rzymie i o Neapolu. Przystępuję do nowszych czasów. Dzielnemu Pawłowi Wittoliemu, który jako obywatel wielką miał sławę, Florentczycy dali buławę. Nie można zaprzeczyć, że podbiwszy Pizę, według własnej woli mógł postąpić z Florencyą; bo gdyby był przeszedł do nieprzyjaciela, znikąd nie miałaby ona pomocy, zaś gdyby przy niej był pozostał, musiałaby go była słuchać. Wenecyanów widzimy tak długo zdeterminowanych i zwycięzkich, dopóki własnych sił zażywali, na lądzie nie wojowali i rodzimą szlachtą tudzież własnym ludem się zastawiali; lecz skoro teatr wojny na ląd przenieśli, stracili waleczność i poszli w ślady innych państw włoskich. Na początku zwycięztw, kiedy weneckie państwo nie było rozległe, ale zato wielkie miało poważanie, nie mieli się czego
- ↑ Braccio da Montone — włoski kondotier, stronnik króla Alfonsa Aragońskiego.