Ta strona została uwierzytelniona.
— 25 —
umierać, i chciał żałobę przywdziać. Spodnie pysznie leżą. Wprawdzie nie umarła, ale trudno, nie wszystko zawsze idzie jak sobie życzymy. A teraz kamizelka; doskonale! a tu surdut. Wspaniale! Jakby dla pana łaskawego zrobiono. Jak ulane! Jeszczem w życiu nie widział podobnie udatnego garnituru!
Wyraziłem mu moje zadowolenie.
— Tak panie łaskawy, tak. Garnitur tymczasem wystarczy. Ale zaczekaj pan dobrodziej, aż zrobię mu ubranie podług miary. Ted, książka i pióro. Długość 32, itd.
Zanim zdołałem słowo wymówić, zdjął ze mnie miarę, i zapisał obstalunek na ubra-