Ta strona została uwierzytelniona.
— 36 —
— No, no, to dopiero niespodzianka! Parę razy widziałem twoje nazwisko w połączeniu z tym przydomkiem, ale nigdy mi nie przyszło na myśl, że to ty jesteś tym Henrykiem Adams’em, o którym tyle mówią. Toż niema sześciu miesięcy, jak byłeś płatnym urzędnikiem w Frisco, i siedziałeś nieraz po nocach w biurze, aby mi pomódz w załatwieniu rachunków. I pomyśleć tylko, że jesteś obecnie w Londynie a do tego sławnym milionerem! Bajka z tysiąca i jednej nocy. Wprost w głowie mi się od tego kręci.
Przyznam ci się, Lloyd, że i mnie także. I ja się jeszcze nie mogę połapać.
— Bo też to i jest odurza-