Ta strona została uwierzytelniona.
— 38 —
— Czysty przypadek. Długa to historya — romans po prostu. Opowiem ci go kiedyś, ale nie teraz.
— Kiedy?
— Przy końcu tego miesiąca.
— To znaczy, za dwa tygodnie. Za długo. Powiedzmy za tydzień.
— Nie mogę. Dowiesz się w swoim czasie dla czego. Ale jakże idą twoje interesy?
— Dobrym byłeś prorokiem, Hal; żałuję, żem tu przyjechał, i nie chcę nawet mówić o tem.
— Przeciwnie, musisz. Pójdziesz do mnie na noc, i opowiesz mi wszystko.
— Na seryo to mówisz? — spytał prawie ze łzami w oczach.