Ta strona została uwierzytelniona.
— 49 —
sprawę nietylko z tego, jakiś ty bogaty, ale i z tego, jak bardzo ja jestem nędzny, pokonany, zniweczony!
Niech że to dyabli wezmą, takie głupie gadanie! Aż ciarki po mnie przeszły, i zrozumiałem w tej chwili, że właściwie nie mam prawa nawet do suchego kawałka chleba, a stoję na wulkanie. Pogrążony byłem dotąd we śnie, i ujrzałem, że jestem w długach po uszy, nie posiadając ani grosza, a trzymam w ręku szczęście drogiej, kochanej dziewczyny, szczęście oparte na problematycznej gaży, która może nigdy nie zmateryalizuje się. Oh! oh! oh! jestem doszczętnie zrujnowany! Nic mnie już nie ocali od niedoli!