Ta strona została uwierzytelniona.
— 53 —
— Dobrze, wyratuję cię, Lloyd.
— W takim razie, już jestem uratowany! Bóg ci zapłać Henryku i —
— Daj mi skończyć najpierw. Wyratuję cię, ale nie w ten sposób, który po wszystkich niepowodzeniach przez jakie przeszedłeś, byłby dla ciebie niekorzystnym. Ja nie mam zamiaru kupować kopalni; mogę moim kapitałem o wiele lepiej obracać w takiem centrum przemysłowem, jakim jest Londyn. Ale interes, o który ci idzie, znam doskonale i wiem że jest dobry. Mogę na to przysiądz, jeśli kto sobie życzyć tego będzie. Otóż możesz posługiwać się moim na-