Strona:Milionowy banknot.djvu/67

Ta strona została uwierzytelniona.
— 65 —

rozsądne; bierz więc ją sobie.
Szczęśliwi my, co? Niema nawet słów na świecie, aby to należycie opisać. A gdy Londyn w parę dni potem dowiedział się o moich przygodach z tym banknotem, miał że on też uciechę nielada i temat do rozmowy niewyczerpany! Oj że miał, to miał!
Ojciec mojej Porcyi zaniósł poczciwy ów banknot do banku i wymienił go na brzęczącą monetę, bank zaś skasował go i darował mu go na pamiątkę, a on ofiarował nam go w dniu naszego ślubu i od tej chwili za szkłem oprawiony wisi na najpierwszem miejscu w naszym do-