Strona:Moi znajomi.djvu/213

Ta strona została uwierzytelniona.

pisali świadkowie i póki wójt nie przyłożył pieczęci.
Westchnął wtedy głęboko i śmiertelnie zmęczony osunął się na poduszki bezwładnie.
W trzy dni potem sprawiono mu «pochów».

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .