Strona:Mojżesz Mendelssohn.pdf/26

Ta strona została uwierzytelniona.

Nie śmiem ani przyjaźni, ani Panu układać mowy pochwalnej. Obym ja był tak godnym Pańskiej przyjaźni, jak Pan mojej godzien jesteś!“
Tak zatem zwolna rozbrzmiewała sława Mendelssohna i zwróciła uwagę także na dworze królewskim na owego uczonego „Żyda“, który w całym Berlinie uchodził za „uosobienie mądrości“.
Ale na dworze szczęście nie sprzyjało Mendelssohnowi. Król Fryderyk W., który nienawidził języka ojczystego, wydał zbiór swoich poezyi w języku francuskim pod tyt. „Poesies diverses“. Powodowany zachętą Lessinga ośmielił się Mendelssohn w czasopiśmie publicznie ocenić poetyczne utwory dumnego władcy w r. 1760 i lekko je zganić. Wynosząc jego znakomite zalety i zasługi jako monarchy, dodaje: „Co za szkoda dla naszej mowy ojczystej, że władca ten wyłącznie niemal francuszczyznę uprawia. Mnie się zdaje, że taki Fryderyk, wątpiąc o nieśmiertelności duszy, jest chimerą tylko, czworokończastem kołem, lub okrągłym kwadratem“.
To uważano za zbrodnię stanu, za obrazę majestatu. Żyd ważył się publicznie ogłosić recenzyą o wierszach monarchy, która oprócz zawartych w niej pochwał wyjawiała także niektóre ujemne strony!
Mendelssohn natychmiast otrzymał rozkaz,