Ta strona została przepisana.
AKT PIERWSZY.
SCENA PIERWSZA.
LELJUSZ sam:
LELJUSZ sam:
- Dobrze tedy, Leandrze, zobaczym w tej dobie,
- Który z nas szczęścia szalę przeważy ku sobie;
- Kto, w tej serdecznej walce co nas dziś rozpala,
- Więcej przeszkód zastawi pragnieniom rywala:
- Gotuj więc wszystkie siły w obronie twej sprawy,
- Gdy chcesz, by losów wyrok tobie był łaskawy.
SCENA DRUGA.
LELJUSZ, MASKARYL.
LELJUSZ, MASKARYL.
- LELJUSZ:
- Och, Maskarylu!...
- MASKARYL: Cóż tam?
- LELJUSZ: Źle rzecz cała stoi;
- Wszystko przeciw miłości spiknęło się mojej:
- Leander kocha Celję i, mimo odmianę
- Mych uczuć, znów rywala pono w nim zastanę.
- MASKARYL:
- Leander kocha Celję!
- LELJUSZ: Wprost za nią szaleje.
- MASKARYL: Głupia sprawa.
- LELJUSZ: To grąży wszystkie me nadzieje.
- Lecz nie chcę się przedwczesnej oddawać rozpaczy;
- Mam ku pomocy ciebie: to także coś znaczy.
- Twoja biegłość we wszystkich podstępach niezwykła
- Choćby największą trudność szczęśliwie rozwikła,
- Ty mógłbyś nosić miano wszech-służących króla;
- I w całym świecie...