Ta strona została przepisana.
- Aby ocalić zapis sposobem zdradzieckim,
- Co gdy z śmiercią Askanja już miał być stracony,
- W mem przebraniu dlań środków szukano obrony.
- Dlatego, serce moje z tobą się odważy
- Innych tajemnic również zwolnić czujnej straży;
- Lecz, zanim rzecz rozpocznę, objaśnij mi, proszę,
- Wątpliwość, jaką zdawna w myślach moich noszę:
- Czy być może, by Albert nie znał wydarzenia,
- Co czyni go mym ojcem i płeć mą odmienia?
- FROZYNA:
- Jeśli mam rzec otwarcie, owa sprawa cała
- Nigdy nie była dla mnie nadto zrozumiała:
- W wielu rzeczach intryga ta zgoła jest ciemną,
- A matkę mą wybadać silę się daremno.
- Gdy zmarł ów syn, cel ojca gorącej miłości,
- A, zanim na świat przyszedł jeszcze, dziedzic włości
- Rozlicznych, zapisanych przez wuja bogacza,
- Co go swym spadkobiercą jedynym naznacza,
- Matka wieść tę pragnęła ukryć jak najdłużej,
- Bojąc się, by małżonek (naówczas w podróży),
- Dowiedziawszy się o tem, w gniew nie popadł srogi,
- Z żalu, że te bogactwa przejdą w obce progi.[1]
- Otóż, mówię, by ukryć tę rzecz jakoś przecie,
- Umyśliła podstawić obce jakieś dziecię,
- I wzięła ciebie od nas, gdzieś ty się chowała,
- (W ten sposób mogła zatrzeć się przygoda cała,
- Żeś ty zajęła miejsce umarłego chłopca).
- Czy ojcu cała sprawa pozostała obca,
- Nie wiem. Od nas nie słyszał nic; od swej zaś żony,
- Co lat dwanaście przeszło sekret utajony
- Nosiła, wobec tego że tak nagle zmarła,
- Sądzę, że i jej także nie wymknął się z gardła.
- Jednak, widzę, iż styczność utrzymuje skrycie