zachęca Moliera do podjęcia obrony swej sztuki. Molier pisze Krytykę Szkoły żon (Critique de l’école des femmes, 1663) i Improwizację w Wersalu (L’impromptu de Versailles, 1663); a odpowiedzi te, skreślone swobodnie, od ręki, odsłaniają znowuż teatrowi nowe formy.
W pełni powodzeń, tryumfów, w pełni komicznej weny, Molier ujrzał oto nowe oblicze natury ludzkiej: zawistne, oddychające złością, obłudą, groźne. Że zaś twórczość Moliera zawsze wibruje wedle djapazonu jego życia, odbije się to w twórczości. Dotąd bawił się śmiesznościami; obecnie rozpalonem żelazem piętnuje zbrodnie: pisze Świętoszka czyli Tartufa (Tartufe ou l’imposteur, 1664). Przy sposobności inauguracji nowej rezydencji królewskiej w Wersalu, wśród zabaw, festynów i dworskich komedyj, Molier, usłużnością swoją nastroiwszy jaknajżyczliwiej monarchę, odegrał 3 akty niedokończonej jeszcze sztuki. Król przyjął ją bardzo dobrze. Był to miodowy miesiąc jego miłości do panny de la Vallière, w których-to amorach przeszkadzała mu partja dewotów na dworze. Molier już w Księżniczce Elidy zręcznem pochlebstwem czyni aluzję do tej miłostki; obecnie, w Świętoszku, godzi w przesadną surowość obyczajów, demaskując ją wręcz jako obłudę.
Mniej zachwycone sztuką były zapewne dwie pobożne Hiszpanki, królowa Maria Teresa i królowa-matka, a zdanie ich dzieliło wiele osób na dworze. Rzecznikiem zgorszonych stał się, zaraz nazajutrz, arcybiskup paryski; król, ulegając naciskowi, zmu-
Strona:Molier-Dzieła (tłum. Boy) tom I.djvu/25
Ta strona została przepisana.