z Pałacu Burgundzkiego. Co więcej, zabiera mu najładniejszą aktorkę, ową du Parc, uwiecznioną strofami starego Corneille’a. Muzyk Lulli, stały dotąd współpracownik Moliera, sili się go wyprzeć z łask królewskich. Stanowisko na dworze, które zrazu musiało napawać Moliera dumą i szczęściem, obecnie, w miarę jak genjusz jego potężnieje i staje się coraz świadomszym siebie, ileż musiało mu przynosić nudy i goryczy! Ileż musiał wycierpieć od owych „natrętów“, od jaśnie wielmożnych i jaśnie oświeconych miłośników literatury, szukających u niego pochwał, a nie uzyskawszy ich, mszczących się całą potęgą swego wpływu! Wreszcie i w domowem ognisku, miast znaleźć przystań i wytchnienie, znajduje same zgryzoty. Armanda, świetna — dzięki Molierowi — aktorka, otoczona hołdami a podobno i miłością gładyszów dworskich, igra z Molierem, który kocha ją coraz głębiej, coraz tragiczniej. I cóż to za dom! niekochająca żona Armanda, ex-kochanka Magdalena, aktorka de Brie, łagodna i przywiązana, mieszkająca w domu Moliera, i podobno kojąca swą wierną miłością jego zawody małżeńskie; — całe to cygańskie środowisko też musi go mierzić, skoro minęła młodość i bujna, wpół-dzika poezja cyganerji. Wreszcie, dodajmy, jak wszyscy prawie wielcy komicy, Molier z natury skłonny jest do melancholji; śmiech jego zebrany jest z doświadczeń życia, które, na dnie duszy poety, zostawiają osad goryczy. Toteż, ucieka często — nie na „pustynię“ jak Alcest (Alcest nie był dyrektorem teatru!) — ale na wieś w towarzy-
Strona:Molier-Dzieła (tłum. Boy) tom I.djvu/28
Ta strona została przepisana.