Ta strona została przepisana.
- Stu powabów, zesłanych na cię z niebios łaski;
- Lecz, że sto równych przywar pod niemi się skrywa,
- Weź go: niech mnie ta maska nie zwodzi fałszywa.
- KASPER: O!
- ŁUCJA: I ja chętnie swoje wspomnienia przemażę;
- Oto djament, od pana otrzymany w darze.
- MARYSIA: Wybornie.
- ERAST: Bransoleta, dana na pamiątkę.
- ŁUCJA: Odbierz również tę swoją z agatu pieczątkę.
- ERAST czyta:
- „Miłość Erasta, dla Łucji tak stała,
- „Odgadnąć jej uczucia radaby niezmiernie:
- „Łucja, jeżeli równym płomieniem nie pała,
- „Cieszy się, że ją Erast miłuje tak wiernie.
- „Łucja“.
- Przyjmować tak życzliwie me tkliwe zamiary!
- Był to fałsz, co jedynie takiej godzien kary.
Drze list.
- ŁUCJA czyta:
„Nie wiem, czy czucia obudzę łaskawsze
„I jaki wyrok mnie spotka:
„Lecz to wiem, piękności słodka,
„Żem cię, o pani, pokochał na zawsze.
„Erast“.
„I jaki wyrok mnie spotka:
„Lecz to wiem, piękności słodka,
„Żem cię, o pani, pokochał na zawsze.
„Erast“.
- Te słowa przysięgały mi wiarę bez granic!
- I słowa i przysięgę sam dzisiaj masz za nic. Drze list.
- KASPER: Jedź pan.
- ERAST wyjmując inny list:
- I ten od pani: takąż pójdzie drogą.
- MARYSIA do Łucji:
- Ostro.
- ŁUCJA drąc inny list:
- Jakież te świstki dziś wartość mieć mogą?...
- KASPER do Erasta:
- Niechże pan nie osłabnie.
- MARYSIA do Łucji. Niech się panna trzyma.