mężów, mimo iż parę zewnętrznych rysów umiejscowia ją w Paryżu, ostatecznie także; w Szkole żon, akcja toczy się „na placu w mieście“, owym placu, który, tradycjami, sięga komedji łacińskiej, ale czujemy się już bliżej francuskiego mieszczaństwa; wreszcie w Tartufie, w Mizantropie, jesteśmy ponad wszelką wątpliwość we Francji, w sercu mieszczaństwa lub w pobliżu dworu.
Od pierwszego niemal ujęcia pióra, Molier unarodawia kosmopolityczną komedję urobioną z włoskich i hiszpańskich wpływów. Rys po rysie wprowadza do niej po odrobinie Francji, aż wreszcie staje mocno na rodzimym gruncie. Nawet tam, gdzie, jak w Don Juanie, tradycja tej postaci każe Molierowi utrzymać akcję na terytorjum hiszpańskiem, czujemy, poprzez tę fikcję, doskonale, że don Juan Moliera jest rodowitym Francuzem, młodym pankiem ze współczesnego dworu.
Molier nie odrazu znajduje tę własną drogę. Takie były ówczesne metody tworzenia; nikt nie silił się na oryginalność, raczej starał się iść udeptaną ścieżką; oryginalność wciskała się jakby bezwiednie, mocą talentu. Zrazu tedy Molier poddaje się upodobaniom współczesnej komedji do piętrzenia zawikłanej intrygi; ale, w miarę jak się zapuszcza w studjum duszy ludzkiej, siłą rzeczy wszystko co przypadkowe coraz bardziej się kurczy i odpada. Swiętoszek nie ma prawie żadnej intrygi; potężne dramatyczne napięcie wynika li tylko z gry charakterów. Mizantrop, najgłębsza może z jego komedji, posiada ledwie cień intrygi
Strona:Molier-Dzieła (tłum. Boy) tom I.djvu/44
Ta strona została przepisana.