Strona:Molier-Dzieła (tłum. Boy) tom II.djvu/124

Ta strona została przepisana.

piastował „dyrektorstwo“ teatru w czasie wędrówek po prowincji. Ale są poważne poszlaki, że, w istocie, nie była ona siostrą, ale córką Magdaleny, i że akt prawny był aktem uczynności ze strony matki, która wzięła ten owoc córki na swój rachunek: ojcem był przypuszczalnie pewien szlachcic, postać nieco awanturnicza, nazwiskiem książę de Modène.
Wszystko to byłoby nam dość obojętne, gdyby nie miało się odcisnąć boleśnie na życiu Moliera, wytwarzając w nim stan ducha, któremu będziemy zawdzięczali Mizantropa. Było dość powszechnie znanem, iż Moliera łączyły z Magdaleną Béjart bliskie związki, które później przeobraziły się w przyjazń i koleżeństwo; to było dość, aby — wboec mnogości osób, którym Molier się naraził — spowodować komentarze około małżeństwa z domniemaną córką Magdaleny; a od tej obmowy był już tylko krok do innego przypuszczenia, nazbyt już szpetnego i zdolnego pociągnąć dla Moliera najgroźniejsze następstwa. I przed tem nie cofnęli się wrogowie Moliera w swoich paszkwilach.
Co skłoniło Armandę do poślubienia Moliera? Nie wiemy, ale mogło być tysiąc przyczyn. Mogła go poprostu pokochać: talent, sława, mir którego zażywał w swoim teatrze, mogły w jej oczach bardzo łatwo dopełnić niedostatków urody czy młodości tego czterdziestoletniego, pełnego życia mężczyzny. Zresztą, dla tego dziecka kulis, Molier był partją co się zowie! Może chciała być „dyrektorową“, może chciała dobrych ról, może ujęła ją ojcowska dobroć i serdeczność Moliera, u którego igrała dzieckiem na kolanach; może chciała go odebrać komu, np. pannie de Brie, ładnej aktorce z trupy Moliera? Powiedzmy że wszystko potrosze, a będziemy może najbliżsi prawdy. A Molier? miała to być wielka jego miłość, jedyna o której w życiu jego wiemy: dotąd pochła-