Ta strona została przepisana.
- PIASTUNKA: Chciej pan przenieść ją do domu;
- Ja spieszę przynieść octu i dać znać tam komu.
SCENA CZWARTA.
CELJA, SGANAREL, ŻONA SGANARELA.
- SGANAREL obmacując Celję po piersiach:
- Cała zimna. Doprawdy, to sprawa dość licha.
- Nachylmy się; zobaczym czy jeszcze oddycha.
- Hm; nie wiem, jednak jeszcze mam jakąś nadzieję,
- Że coś się tam kołace.
- ŻONA SGANARELA wyglądając oknem:
- Co się tutaj dzieje?
- Mój mąż... trzyma w objęciach... ha! czemprędzej śpieszę,
- Zdradza mnie; ani chybi: już ja go ucieszę.
- SGANAREL:
- Trzeba jej jak najspieszniej udzielić pomocy,
- Boby gotowa nie chcieć doczekać i nocy.
- Na tamten świat wędrować, to głupstwo zbyt płoche
- Dopóki jeszcze na tym można pożyć trochę.
SCENA PIĄTA.
ŻONA SGANARELA, sama
- No, patrzcie! gdzieś się schował ten rozpustnik stary.
- Ta ucieczka krzyżuje mi moje zamiary;
- Lecz nie mam wątpliwości już o jego zdradzie
- I mogę całkiem przestać na tym tu przykładzie.
- Ha, już pojmuję, czemu nieraz tak leniwo
- Przyjmował mą małżeńską serdeczność godziwą.
- I to zbrodniarz! dla obcych chowa swe pieszczoty,
- A inne syci szczęściem kosztem mej ochoty.
- Oto zwyczajne sprawy w naszych mężów rzeszy:
- To co im dozwolone, to już ich nie cieszy.
- Wszyscy oni jednacy: zrazu, na początek,
- Istny cud świata ósmy, sam ogień, sam wrzątek;