Ta strona została przepisana.
- Gdym naczczo, przyprawiają mnie o siódme poty;
- Gdy zaś podjem, ma dusza staje się żelazna
- I w najdotkliwszych próbach słabości nie zazna.
- Wierz mi pan; już sam zdrowy zaleca rozsądek
- Przeciwko wszelkim ciosom ochronić żołądek;
- Aby zaś nabrać męstwa w tej dusznej rozterce,
- Tuzinem szklenie wina obłóż pan swe serce.
- LELJUSZ:
- Nie; nie mógłbym jeść teraz.
- KASPER na stronie: Za to ja! mój Boże!
- Głośno: Ależ obiad w tej chwili gotowy być może.
- LELJUSZ: Milcz-że już!
- KASPER na stronie:
- Jak nieludzko mnie ten człowiek męczy!
- LELJUSZ: Nie głód to, ale troska duszę moją dręczy.
- KASPER: Mnie zaś i głód i troska, gdy, pełen boleści,
- Widzę, jak pan myśl całą w takich głupstwach mieści.
- LELJUSZ:
- Pozwól mi, bym uśmierzył wprzód swoje obawy;
- Ty zaś, gdy chcesz, umykaj i ruszaj do strawy.
- KASPER:
- Kiedy pan rozkazuje, wzdragać się nie godzi.
SCENA ÓSMA.
- LELJUSZ sam:
- Nie, nie, daremna trwoga serce me uwodzi;
- Mam ojca słowo, od niej zaś tyle słyszałem
- Przysiąg, głoszonych z serca najtkliwszym zapałem.
SCENA DZIEWIĄTA.
SGANAREL, LELJUSZ.
- SGANAREL nie widząc Leljusza i trzymając w rękach
- portret: Mam go i mogę teraz obejrzeć do woli
- Fizys tego łajdaka, sprawcy mojej doli.
- Nie znam tej facyjaty.