Ta strona została przepisana.
- Gniew mnie dławi; precz zatem z rozwagą tchórzliwą;
- Muszą pomścić na łotrze krzywdą tak dotkliwą.
- By więc ten żar ugasić, co trawi me łono,
- Opowiem wszystkim, że on sypia z moją żoną.
SCENA OŚMNASTA.
GORGONI, CELJA, PIASTUNKA CELJI.
- CELJA:
- Tak, ojcze, schylam głową przed praw twych wyrokiem,
- Możesz, wedle swej woli, rozrządzać mym krokiem,
- Chciej, chociażby dziś jeszcze, ułożyć ten związek;
- Gotowa jestem spełnić córki obowiązek;
- Własnego serca dawne pragnienia przytłumię,
- Całą mą ufność kładąc w ojcowskim rozumie.
- GORGONI: To się nazywa mówić! Doskonale, brawo!
- Na honor, tak się cieszą tą pomyślną sprawą,
- Że zatańczyłbym tutaj, jak w balowej sali,
- Gdybym się nie bał że się będę ze mnie śmiali.
- Zbliż się, dziecko: niechże cię pogłaskam po twarzy,
- Tego postępku zganić nikt się nie odważy:
- Ojciec ma prawo córką obdarzyć pieszczotą;
- Nikt nie może się zgorszyć, lub winić go o to.
- Gdy patrzą, dziecko, na twą uległość i statek,
- Ubyło mi z radości całe dziesięć latek.
SCENA DZIEWIĘTNASTA.
CELJA, PIASTUNKA.
- PIASTUNKA:
- Skąd ta zmiana tak nagła?
- CELJA: Gdy poznasz przyczyny,
- Uznasz, że co się stało, nie z mojej jest winy.
- PIASTUNKA;
- O cóż chodzi?