Strona:Molier-Dzieła (tłum. Boy) tom II.djvu/89

Ta strona została przepisana.

Dość jasno wyraziła co czuje dla pana?
Pytaj, by podejrzenia swe rozproszyć do cna,
Czego więcej chce wiedzieć twa władza wszechmocna?
Do don Alfonsa:
Jednak, jeśli twych starań chcesz dowód dać świeży,
Pomnij, hrabio, że ramię twe do mnie należy,
I że, żadną się sprawą nie zajmując inną,
O tyranów pogromie myśleć jeno winno;
Spokojnem sercem przeto znieś jego wybuchy,
Przez wzgląd na mnie, racz na nie być ślepy i głuchy.


SCENA CZWARTA.
DON GARCJA, DON ALFONSO,
mniemany don Sylwio.

DON GARCJA:
Szczęśliwy jesteś, hrabio, i w pysze zwycięskiej
Napawasz się obrazem mej haniebnej klęski.
Miło słyszeć wyznanie, co za tobą zdala
Pozostawia wzgardzone uczucie rywala:
Lecz co jeszcze radośniej duszę twoją stroi,
To że rywal ów świadkiem jest przewagi twojej,
I czucia me, zdeptane w pragnieniu zbyt śmiałem,
Stały się zwycięstw twoich trofejem wspaniałym
Naciesz się więc swem szczęściem, naciesz się do syta,
wiedz, że nie ze wszystkiem ta sprawa ubita,
Że tak łatwo przed tobą ja brom nie złożę,
I że jeszcze niejedno przygodzie się może.
Rozpacz ostre podsuwa nam środki obrony,
I wszystko wolno temu, kto został zwiedziony,
Jeżeli ta niewdzięczna, w swym gniewie zaciekła,
Nigdy nie zostać moją wam, hrabio, przyrzekła,
Ja, z mej strony, przyjmując to harde orędzie,
Poprzysięgam, że twoją też w zamian nie będzie.
DON ALFONSO:
Nie odstraszy mych chęci pewnie ta przeszkoda.
Zobaczym, komu w ręce los zwycięstwo poda;