Od kilku już lat, jak widzieliśmy, uroczystości dworskie pochłaniały znaczną część twórczości Moliera. Melicerta, Sielanka ucieszna, Sycylianin, Grzegorz Dyndała, Pourceaugnac, Mieszczanin szlachcicem, oto serie utworów, w których geniusz jego naginał się do stawianych zamówieñ, czasem i narzuconych tematów, raz po raz wychodząc tryumfalnie z tego przymusu. I znowuż, zaledwie w cztery miesiące po Mieszczaninie szlachcicem, pojawia sie nowe dzieło, Psyche, wystawione Tuillerjach, we wspaniałej sali, umyślnie zbudowanej na ten cel. Wybór tematu miał Molier wolny... byleby zużytkował wspaniałą dekorację Piekła, pozostałą po jakimś balecie. Scenę opatrzono w najpostępowsze ulepszenia ówczesne, służące dla celów feerji; maszynerie, sznury, druty. Jakoż, Psyche była dla dostojnych a niezepsutych ówczesnych widzów przedewszystkiem feerią: bóstwa spływały z nieba, Zefir unosił Psyche i jej siostry w górę, wspaniały pałac zapadał się w ziemi ostatnim międzyakcie trzysta bóstw śpiewało i tańczyło w chmurach.
Na rozłączenie tych wszystkich cudów. Molier obrał temat, sięgający prastarych mitów greckich, opowiedziany przez Apulejusza w Złotym ośle, a niedawno podjęty przez La Fontaine'a w pełnym wdzięku poemaciku. Molier nakreślił plan utworu, dość wiernie trzymając się wątku Apulejusza; pośpiech jednakże —
Strona:Molier-Dzieła (tłum. Boy) tom VI.djvu/9
Ta strona została przepisana.
WSTĘP.