których nie pochwalam, w celu usunięcia go. Przyszły wybory. I naród przemówił. Chłopi i robotnicy skorzystali z pierwszej okazji, aby rządowi pana Moraczewskiego najzupełniejszą nieufność wyrazić. (Głosy: słusznie!). Najzupełniejszą nieufność, bo wynik tych wyborów wykazał, że rząd pana Moraczewskiego zaufania ludu nie posiadł. (Ożywione oklaski).
Proszę panów, w związku z tem uświadomił sobie przecież raz naród, co to wybory wykazały. Co wykazały wybory do Sejmu? Jeden z panów krzyknął, że wybory do Sejmu wykazały łajdactwo, szkoda, że on nie określił, po której stronie to łajdactwo się znajduje. (Brawo.) Proszę panów, wybory do Sejmu wykazały, że naród polski, mimo zepsucia ostatnich lat dziesiątków, mimo 150-letniej niewoli jest pełen wiary w niepożytość sił swoich, pełen ufności w przyszłość swoją, pełen gotowości do poniesienia wszelkich ofiar za niepodległość i wolność Polski. (Brawo.) Wybory do Sejmu wykazały, że naród polski jest wierny tradycji ojców i ideałom naszym. Za wiarę i ojczyznę — oto są i dzisiaj jeszcze hasła w Polsce żywotne, (głosy: słusznie). Wybory te wykazały, że czterdzieści kilka partyj z czasów okupacji zniknęły, które podczas okupacji, jak bańki mydlane, były rozdmuchywane do ogromnej wielkości przez wrogów. Te wybory do Sejmu wykazały, że zniknęła wszelka ugodowość, czy to burżuazyjno-arystokratyczna, czy proletarjacka. Wszelka przyjaźń z Austrją, Niemcami czy Rosją uleciała; pokazało się, że był to sztuczny wytwór rozpalonych mózgów, podniecanych przez wrogów. Wybory wykazały, że mimo bolszewizmu, mimo energicznej agitacji jego przyjaciół w kraju i mimo dwumiesięcznych rządów pana Moraczewskiego i Thugutta, — Polska jest krajem ładu i porządku, o dążeniach ludowych, w zrozumieniu zachodnio-europejskim. A nareszcie wybory wykazały, że kobieta polska jest tem, czem była u nas przed wiekami, kapłanką znicza świętego, że stoi na straży naszych ideałów narodowych i religijnych. (Brawa.) Poseł Daszyński za niepowodzenie p. Moraczewskiego, jako prezesa ministrów, czyni odpowiedzialnym Komitet Narodowy w Paryżu. To daje mi powód, ażebym się zajął zarzutem, podniesionym pod adresem Komitetu paryskiego. Proszę panów, jeżeli Polska dziś znajduje się w szeregu narodów zwycięskich, i jeżeli my, Polacy, mamy przedstawicieli w naradach międzysojuszniczych, jeżeli w naradach, dotyczących Związku narodów zasiadają przedstawiciele nasi, to jest to wyłączną zasługą Komitetu paryskiego. (Głosy ożywione: Tak jest, racja, prawda! Na lewicy hałas, dzwonek marszałka). A ta zasługa Komitetu paryskiego ma doniosłość historyczną. Bez tej działalności Komitetu paryskiego bylibyśmy dziś w szeregu państw — co najwyżej — neutralnych, jako Holandja, Hiszpanja, Szwecja, a gdyby przeważyły na rynku międzynarodowym zasługi wiceprezesa Naczelnego Komitetu Narodowdgo galicyjskiego, który był w blizkich stosunkach z kolegą Daszyńskim (głosy: słusznie), — gdyby te względy przeważyły, gdyby święciła tryumf zagraniczna polityka b. prezesa ministrów Moraczewskiego, dzielilibyśmy dziś położenie Niemiec