Ożywiony jaknajlepszemi chęciami, uzdolniony do pracy na kresach i pełen zadziwiającej energii oddał on, że tak powiemy, na usługi pismu temu i sprawie szląskiej, którą serdecznie ukochał, całą duszę, poświęcił się jednemu i drugiej z kośćmi i krwią.
Ma też już on piękną w dziejach polskiego Szląska w Prusach kartę, nad zasługami jego dla polskości w tej prowincyi przejść już nie można do porządku dziennego.
W czasie gdy tyle dokoła nas sił idzie na marne, gdy wytrwałość wśród naszych ludzi czynu zalicza się do wyjątków, gdy Sienkiewiczowska »l`improductivite slave« nasuwa tyle smutnych refleksyi, widok tego człowieka pracującego bez wytchnienia nad odrodzeniem staropolskiej prowincyi na zachodnich słowiańszczyzny kresach, ma coś w sobie podnoszącego, i budzącego wiarę w lepszą dla Polskości w Prusach przyszłość.
Ale przyznając to wszystko Napieralskiemu, nie możemy nie zwrócić na odwrotną stronę medalu, uwagi.
Odznaczała go zawsze i odznacza pewna obawa przed szerszą i śmielszą akcyą, pewne że się tak wyrazimy, kunktatorstwo tam, gdzie należałoby działać odważnie, śmiałą ręką dawać szach po szachu, nieprzebierającemu w środkach przeciwnikowi. Komu
Strona:My czy oni na Szląsku Polskim.djvu/020
Ta strona została uwierzytelniona.