Opolskiej, która nam przyniosła w całości tę odezwę, czytamy, że zapadła ona »na mocy wyczerpujących obrad i uchwały, powziętej w ubiegłym tygodniu«. Zapytujemy każdego, kto wie dobrze o tem, że naiwna szczerość w polityce, odsłaniająca karty wobec wrogów, jest więcej niż błędem, czy gdy się już nawet uznało podczas tych obrad za konieczne wystąpić do ogółu z publiczną odezwą, nie należało motywów tak drażliwych okryć mgłą tajemnicy, by niechętnym i nieprzyjaznym nie dawać ostrej przeciwko sobie do ręki broni?
Autor jej jednak tak przezornym się nie okazał, i to co nie powinno było nigdy wyjść poza granicę izby, w której się rozprawy nad tą kwestyą toczyły, wyprowadził na rynek publiczny, na urągowisko z mniemanej słabości i zależności naszej nieprzyjaciół.
Powinszować więc mu szczęśliwego natchnienia, chyba że niepodobna.
∗ ∗
∗ |
Usiłując wykazać niemożliwość przeprowadzenia swojskich kandydatów na Szląsku polskim, autor odezwy wpada sam z sobą w sprzeczność.
Ślubując niemieckiemu Centrum wiarę serde-