czystą swoją dzierżawę, a miljonowy jego lud polski za podściółkę dla swojej wielkiej!! (dowodem katowanie dzieci polskich we Wrześni) kultury. Raz dorwawszy się na nim do znaczenia, nie wypuszczą lejc dobrowolnie z rąk swoich, — nigdy przenigdy nie zgodzą się na to (jak to już agitacyą księży przeciwko wyborowi Szmuli udowodnili), aby w miejsce nich podstawili się ludzie wrogiej im narodowości. A nie zgodzą się i dlatego, że im autor odezwy napędził wodę na ich młyn. Przyznawszy się z taką naiwną szczerością do słabości i zależności naszej, wydąwszy do niemożliwych rozmiarów okropność następstw zerwania z nimi, chyba ich do ustępczości nie nakłonił.
Ale bądźmy spokojni, ustąpią, bo ustąpić muszą, tylko wtedy dopiero, gdy poczują naszą siłę, gdy się spotkają oko w oko z naszą samodzielnością i stanowczością, to jest z tem, do czego poznańska Praca lud szląski nawołuje.
Niechże spotkają się z nią jak najprędzej.
∗ ∗
∗ |
Skończyliśmy. Rozpatrzyliśmy punkt po punkcie argumentacyę tej znamiennej odezwy, usiłowaliśmy wykazać błędność jej i przesadzoną lękliwość. Nie