Strona:Na Sobór Watykański.djvu/117

Ta strona została przepisana.

Ale gdzie są względy na naród?
Synod piotrkowski z r. 1577 rozszerzył był granice używalności języka polskiego w liturgji, a to pod naciskiem języka polskiego w kościele reformowanym. Sądzimy, że obecnie nowy synod Kościoła polskiego jest nieunikniony. Będzie to krok konieczny, aby zbliżyć Kościół do życia, tego życia, które dzięki martwemu językowi liturgji, odchodzi od jego progów. Krok ten zbliży nas zarazem do Kościoła unji, z pożytkiem obopólnym. Wiadomą jest rzeczą, że w Galicji np. unja ruszczy polskiego chłopa, podczas gdy Kościół łaciński jest w podobnem położeniu bezsilny.
Szkody, wyrządzone nam przez łacinę w Kościele, są ogromne. To, że Włoch, Francuz, Rosjanin przywiązany jest do swej swoistej atmosfery obyczajowej, że w niej tkwi, że ona ma dlań urok, który zwiększa jego przywiązanie do kraju, pochodzi to także i stąd, że jego Kościół, jego cerkiew, jego młodość przeżyć religijnych związane są z zapałem mowy rodzinnej; bo wkońcu dla Francuza łacina jest jego językiem (staro-) cerkiewnym. W Kościele, który nas ogarnia, niema ciepła rodzinnego uścisku. Formy jego kopjowane z zachodu, z wzorów obcych; język jego nie mówi nam nic. O ileż szczęśliwszy od nas jest Rusin i Rosjanin.
A wszakże w tym języku liturgji złożone są skarby doświadczeń religijnych i uczuć, jakie ludzkość przeżywała tylko raz, w katakumbach swoich. Cała ta księga hymnów nieśmiertel-