Strona:Na Sobór Watykański.djvu/209

Ta strona została przepisana.

Ksiądz? — Może ksiądz po święceniach?
Tak i więcej niż ksiądz.
Zatem biskup po dopełnionej „sakrze“ biskupiej, „włożeniu rąk“?
Tak i więcej jeszcze niż zwyczajny biskup. To Apostoł narodów. Jego zadaniem i trudem „sollicitudo omnium ecclesiarum“ — „troska o wszystkie Kościoły.“
I jemu, Apostołowi, wolno brać żonę, jak wolno ją mieć Piotrowi, jak wolno innym Apostołom. On nie uważa tego za wskazane dla siebie, boryka się z namiętnością i porywami ciała jak bohater, to jego rzecz, jak i Barnaby. Wolą być celibatarjuszami. Ale do ogółu wiernych, nie wyłączając duchowieństwa — listy przecież pisują dla wszystkich — stosują zasadę: „melius est nubere, quam uri,“ Oni sami reprezentują w świecie idealizm ofiary samozaparcia, ale dobrowolnego. Żaden dekret ich nie zmusza. Pociąga tylko wzór i wezwanie Pana: „Non omnes capiunt... Qui potest capere — capiat...“
A nie można do tego tekstu wyszukiwać takich przypisków, jaki w popularnem wydaniu Pisma św. odnajduję:
„Z siostrą niewiastą — oznacza osoby pobożne, które według obyczaju żydowskiego Apostołom służyły.“ (Szlagowski. Nowy Testament.) —
Nie o takie kobiety tu chodzi, które Apostołom służyły, bo takie to i Paweł miał na swe usługi i nieraz je w listach swych pozdrawia.