nej. Heretycy zostaną uwięzieni, aby nie szkodzili innym. Należy ich wtedy często pouczać i upominać, aby wrócili do jedności z Kościołem, ostateczne zaś osądzenie ich należy z ważnych względów jak najdłużej odkładać.“[1]
Stosując się do tego przepisu, który winnym miał pozostawiać czas do namysłu i powrotu pod wpływem upomnień na drogę wiary, przetrzymywano podejrzanych o herezję niekiedy po kilkanaście lat w więzieniu, zanim się rozstrzygnął ich los.
Jakiego zaś rodzaju były więzienia inkwizycyjne opisuje nam pewien francuz przez dwa lata internowany w Goa.
„Więzienie — pisze on — składa się z dwóch części t. j. z piętra dolnego dla mężczyzn i górnego dla kobiet. Każde piętro obejmuje przestrzeń 20 łokci długą i 7 szeroką. W takiej przestrzeni mieściło się 40 osób. Dla zaspokojenia naszych potrzeb naturalnych urządzone było wgłębienie i wielkie koryto, które oczyszczano dwa razy tygodniowo. Przez powałę przeciekała uryna z leżącego nad nami więzienia dla kobiet.“
„Słowa są frazesami wobec rzeczywistości, jaką się tam widzi. Nie wiadomo, czy najcięższą karą inkwizycji była śmierć na stosie, czy też więzienie w takich miejscach? Uwięzieni niszczeli tam bez powietrza, bez światła, przykuci
- ↑ Bernard Gui (powiernik Jana XXII) Practica Inquisitionis haereticae pravitatis.