nie bywa, bo nie może być kontrolowanym. „Ma władzę“ i na kontrolę nad sobą nie pozwoli. I Kościołowi rządzącemu brak istotnie demokratycznych organów kontroli. Conajwyżej — odprawi sobie rekolekcje raz na trzy lata, Pogłaszcze sobie sumienie i kwita. Władza urasta do piedestału jakiegoś półboga, a nie znając, bo nie mogąc znać wszystkiego, rządzi się w wielu wypadkach jak szara gęś, ni przypiął ni przyłatał do miejscowych stosunków. Jeśli to ma być „duch rzymski“, o jakim obecny papież mówił niedawno do pielgrzymki polskiej młodzieży, to padam do nóg. Papieże zejdą — przepraszam za wyrażenie — na bandę białych despotów zachodu. A z nimi cały kler, tylko, że banda będzie fioletowa lub czarna.
Duch Rzymu Piotrowego jest inny. „Łaska wam i pokój niech się rozmnoży, najmilejsi... Wy żywe kamienic, dom duchowny, królewskie kapłaństwo... Starszych tedy, którzy są między wami, proszę ja współstarszy i świadek mąk Chrystusowych... Paście trzodę bożą, która jest między wami (nie „pod wami“) doglądając nie poniewolnie... ani jako panujący nad księżmi... A wszyscy jedni drugim pokorę okazujcie... Przez Sylwana wam, wiernego brata, jako rozumiem, pisałem pokrótce; napominając i świadcząc, iż ta jest prawdziwa łaska Boża, w której stoicie. Pozdrawia was Kościół, który jest w Babilonie (Rzymie) współwybrany.“ (I Piotra r. 1 i 5 passim)
Oto duch pierwszego papieża. On sam,
Strona:Na Sobór Watykański.djvu/94
Ta strona została przepisana.