Strona:Nad grobem Kościuszki 15.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Mówią nam o tem jej kroniki dziejowe, mówi i napis na jej staroświeckiej wieży, ozdobionej od wieków kunsztownym zegarem, na którym za uderzeniem kwandransów i godzin, ustawiony na zawieszonej na niej tarczy rycerz, bije się z pokorą w piersi wspominając swoje grzechy, śmierć ruchem klepsydry i kosy zaznacza, że podcięła właśnie życie komuś z mieszkańców miasta i kantonu, a usadowiony na swoim tronie pod nimi król, berłem złotem zdaje się wskazywać, gdzie jest ten, którego wśród poddanych swoich upatrzył on na jej ofiarę.
Stara, jak mało które miasto i to nie tylko w ojczyźnie Winkelrieda i Tella, ma ona przeszłość związaną z dziejami wszechpotężnej Romy.
Kiedy wkrótce po narodzeniu Chrystusa Pana, zbrojne jej legiony wyruszyły ze swoich gniazd odwiecznych, by ujarzmić resztę znanego wtedy świata, na drodze swojego pochodu na Północ, na wybrzeżu Aary upatrzyły dogodne miejsce i założyły w niem opancerzone obozowisko.
I z niego zapuszczały swoje zagony, niszcząc i obalając wszystko po drodze.
I wyciskając na wszystkiem pieczęć swoich urządzeń politycznych i duchowej kultury.
Tych śladów Rumy, pozostało w Solurze bardzo mało, mniej daleko niż w dzisiejszych Avenches pod Murten i w Augst pod Bazyleą, ale średniowiecze przemawia z niej dotąd do nas niezmiernie wyraźnie, basztami i wieżycami zamykającemi ją niegdyś doszczętnie.

Sto lat temu, gdy Kościuszko do Solury przybył, baszty te i wierzyce[1] stanowiły linię mniej niż dziś poszarpaną, i nie przedzieloną jak dziś pełnymi wspaniałości parkami, wyglądała więc ona wtedy o

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – wieżyce.