Strona:Nad grobem Kościuszki 18.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

czarem ojczystych pól, „malowanych zbożem rozmaitem, wyzłacanych pszenicą wysrebrzanych żytem“, koić te rany, krwią ociekłe w służbie ukochanej tak gorąco przez niego ojczyzny?
Za cóż, za cóż, nie pod jej niebem później, uleciało tak niezasłużenie nieszczęsnemu, w podobłoczne sfery, ostatnie jego tchnienie?


IV.


Do Solury nie przypadek przyprowadził Kościuszkę.
W niespełna dwa lata po swoim przybuciu[1] z Ameryki do Francyi, poznał się on z dwoma Szwajcarami Zeltnerami, przebywającymi podtenczas w Paryżu.
Pierwszy z nich Piotr, był posłem Związku helweckiego, drugi Franciszek kupcem, oraz prezydentem tego miasta.
Musieli to być ludzie dopasowani do jego przekonań i poglądów na świat, gdyż zżył się z nimi, związał przyjaźnią serdeczną, pod ich dachem zamieszkał, uważając dom ich za swój.
I z pod ich nawet dachu, z ich letniej rezydencyi w Berville pod Fontenaibleau, nie bez ich niezawodnie wiedzy, wysłał w Kwietniu roku 1814, znany list do cara Aleksandra I-go, w którym go prosił, aby ogłosił się królem polskim z konstytucyą zbliżoną do angielskiej, udzielił amnestyę ogólną dla Polaków, uznał włościan naszych za wolnych, utworzywszy szkoły dla ich nauki na koszt rządu.

Kiedy po upadku Napoleona, zebrani w Wiedniu monarchowie Europy i dyplomaci zajęli się między innymi i sprawą Polski, i Książe Adam Czarto-

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – przybyciu.