Strona:Nad grobem Kościuszki 23.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

cuskim dodatkiem: „revant de notre patrie abondonée“ (marząc o naszej opuszczonej ojczyźnie).
A jaki jest mądry we wszystkiem, jak troskliwym o wszystko, co przyszłość krajowi zapewnić może.
Więc gdy Sierakowski po tułaczce na Zachodzie Europy, przenosi się do Warszawy, i tam zajmuje urząd publiczny, domaga się usilnie aby go wtajemniczał wciąż w to, co z Polską ma najlżejszy chociażby związek.
— Proszę cię — oto znamienne jego słowa, — dawaj mi często nowiny o sobie i co się dzieje na świecie, a osobliwie o naszej kochanej ojczyźnie; żadnej nocy nie opuszczam aby ona nie przyszła mi na pamięć“.
A gdy te wiadomości od Sierakowskiego odbiera, wypowiada mu swoją troskę o losy chłopów naszych, tej największej siły Polski, i o koleje oświaty narodowej, bez której przyszłość jej przedstawia mu się w najciemniejszych kolerach[1], a ci chłopi zamiast siłą naszą niczem innem jak kulą u nóg.
I aby do oświecenia kraju rękę przyłożyć, stary i chory, przedsiębierze podróże do sławnego pedagoga Szwajcaryi Pestallozego, zapoznaje się z jego systemem szkolnym, radzi Sierakowskiemu by kraj nasz wtajemniczył się w jego metodę.
— Potrzeba — pisze — przysłać do niego kilku młodych światłych na pensyę, aby byli sposobni być profesorami w ojczyźnie swojej. Jeśli nawet Hiszpania przysłała mu dwóch, dla czegoż my nie mamy tego uczynić?

Na Rossyę, z którą wówczas krótkowzroczna Europa połączyła nasze losy, chcąc związać w jedność harmonijną to, co jest dysharmonią z istoty swojej: liberalny konstytucyonalizm polski z despotycznym

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – kolorach.