Strona:Nad grobem Kościuszki 28.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Na arkuszu papieru o kolorze niebieskawym, nieco od arkusza pierwszego mniejszym, skreślony jest po francusku, wyraźnemi dużemi literami, bez omyłek gramatycznych i z zachowaniem znaków przestankowych, co zadziwia, gdy się zważy, że wódz nasz pisał go już będąc śmierternie[1] chorym.
I jak tamten, ukazuje nam wiekiego[2] patryotę, rozumiejącego dobrze znaczenie oświeconego ludu dla Polski, tak ten daje nam obraz człowieka wielkiego serca i bezgranicznej prawdziwie skromności.
Rozporządza bo w nim on majątkiem swoim na rzecz przyjaciela jenerała Paszkowskiego i rodziny tego, który otaczał go opieką przez lat szereg, Zeltnera, i blizki grobu poleca, kto go ma ponieść do grobu.
— Zapisuję tysiąc franków na koszta mego pogrzebu, pod warunkiem (sous condition) — pisze — że będę zaniesiony do grobu przez biednych.
Czy potrzebuję teraz — pytam, — wyjaśniać znaczenie obu tych uroczystych aktów, dla procesu, mającego na celu wyśledzenie, w jakim stanie umysłu i ducha znajdował się Kościuszko w przededniu swego zgonu, czy komentarz ich choćby i najwymowszy zdolny byłby zastąpić ich wymowę?

Chyba nie, więc oddawszy i w tem miejscu hołd pamięci tego, który gdy rydwan królewski nie byłby dla jego zwłok zbyt wspaniałym, żądał dla siebie posługi ostatniej, jak z ostatnich najostatniejszy, z myślą o jego grobie, duchem obcując z wielkim jego duchem, niechże mi dozwolonem w tej chwili zostanie wysłuchać, i w kończącym ten odczyt mojem słowie zamknąć, co ten wielki choć pusty grób, mówi Polce każdej i każdemu Polakowi, dziś zwłaszcza, gdy sami do niepodległego życia powstajemy po letargu długotrwałym, — z grobu.


  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – śmiertelnie.
  2. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – wielkiego.