starą bajkę o Hadesie, wprowadza ją do swego utworu, supponując w zgodzie z czytelnikiem, że tam właśnie przeniósł się opiewany przez niego bohater. Do kategorji tej niepodobna zaliczyć trenu X. Jest to pierwszy człon ciekawej i zamkniętej w sobie konstrukcji eschatologicznej, którą Kochanowski wplótł w Treny, wykraczając śmiało poza szranki domniemanych swych wzorów.
Eschatologja ta zamyka się w trzech, obecnie rozerwanych fragmentach. Tren X jest jej programowem niejako otwarciem: poeta rozważa po kolei, „w którą stronę, w którą krainę“ udała się jego Urszulka. Tren XIV świadczy, że Kochanowski zamierzał przedstawić jakąś wędrówkę swoją w zaświaty, szukanie czy odnalezienie nawet „namilszej dziewki“. Planu tego zaniechał, pozostawiając tylko zapowiedź nieodbytej nekyi, — ale w tr. XIX, jakby odpowiadając na pytania i wątpliwości X-go, opisał dość obszernie zagrobowe bytowanie córeczki. Dwa pierwsze człony powstały zapewne razem, ostatni o wiele później, mimo to stara się poeta nie porzucać wątku raz podjętego i wiąże fragmenty, tak dziś odległe, w jedną całość myślową.
St. Schneider, jedyny badacz, który tej niezwykle ciekawej sprawie parę uwag poświęcił, twierdzi, że eschatologja Kochanowskiego jest chwiejna i sprzeczna.[1] Bezwątpienia, trudno w dwóch, co do czasu, nastroju i myśli przewodniej najzupełniej różnych opracowaniach szukać jedności absolutnej. A nadto, chwiejność trenu X-go leży w tem, że z wszystkich przytoczonych tu możliwości bytu pośmiertnego niepodobna na pierwszy rzut oka odczytać, którą z nich poeta w dalszej osnowie obierze:
Czyś ty nad wszytki nieba wysoko wzniesiona
I tam w liczbę aniołków małych policzona?
Czyliś do raju wzięta? czyliś na szczęśliwe
Wyspy zaprowadzona? czy cię przez teskliwe
Charon jeziora wiezie.........
- ↑ Schneider St., Lukrecjusz i Horacy a »Treny« J. Kochanowskiego, »Eos« VII, 1901, str. 72 i n.