Jeśli jednak tren I powstał w pewnej fazie jako inwokacja trenowa, tedy niewątpliwie tren II, wstęp dawny, okazał się nieodpowiedni lub niewystarczający. Zajść więc musiały jakieś wielkie zmiany w całym utworze; widocznie pomysł Trenów zatracił już linję jednolitego poematu i przeradzał się w zbiór fragmentaryczny, który wymagał wstępu odmiennego niż tr. II. Zbiór ten, jakiekolwiek weszły doń części (gdyż zupełnie pewnie tego nie stwierdzimy), nie wyłamywał się jeszcze ze stylu, poniekąd nawet maniery humanistycznej; inwokacja miała styl ten całkowicie utwierdzić: Tren: „Wszytki płacze“ znakomicie spełnia to zadanie, a jeden jest jeszcze tren w całym zbiorze w tym samym stopniu przesiąknięty duchem renesansowego klasycyzmu — to wiersz: „Erato złotowłosa“.
Dlaczegóż w tych dwóch trenach właśnie skupiły się pierwiastki konwencjonalne w takiej sile, że nie znajdziemy im równych w całej polskiej poezji Kochanowskiego? W innych częściach Trenów słusznie można pewne zwroty nieoczekiwane tłumaczyć wartkim polotem i swobodą kapryśną twórcy; ale tutaj, gdy natchnienie ujęto w karby kunsztownej roboty, raczej spodziewaćby się można, że poeta działał w świadomym zamiarze poetyckim. Sprawa ta wyjaśnia się nieco, gdy uprzytomnimy sobie dotąd przeoczony fakt, że tr. XV jest w konstrukcji swej typowem zamknięciem, epilogiem zbioru epitaficznego. Podobnie jak inwokacja tr. II stała się nieodpowiednią w nowej strukturze Trenów, tak i tren XIII wraz z powtórzeniem argumentu epicedjalnego i nagrobkiem okazał się niewystarczającym. Zwraca się więc poeta do Muzy, której, zwołując wszystkie płacze i skargi, po imieniu jeszcze nie nazwał:
Erato złotowłosa i ty wdzięczna lutni,
Skąd pociechę w swych troskach biorą ludzie smutni,
Uspokójcie na chwilę strapioną myśl moję,
Póki jeszcze kamienny w polu słup nie stoję...
Nie jest to chyba prośba o zapomnienie chwilowe; lutnia towarzyszy przecie poecie od pierwszych wierszy, które Urszulce swej wypisał. Zarówno zaś czytelnik jak i twórca renesansowy nie zapominali nigdy, że znajdują się w obrębie utworu poe-