i gani sam siebie: Z żalu chciałeś stworzyć poezję i poezją żal ten uciszyć — napróżno; czas więc zmienić ton i rozprawić się przedewszystkiem z tem, co jest błędem i szaloną dumą ludzką.
Gdy tak poeta rozstawał się z lutnią i zaczynał pasować się jawnie z argumentami filozoficznemi, zdarzyło się, że dzięki wiecznie igrającej i żywej inwencji twórczej owa lutnia porzucona przydałaby mu się do wtóru. W tr. XVI bowiem po raz pierwszy występuje jawnie znamię pieśni: zwrotka.
W klasycyzującej poezji renesansu układ stroficzny nie ze wszystkiem zatracił te atrybuty i znaczenie, które miał ongiś w piśmiennictwie antycznem. W złotym okresie poezji rzymskiej, jakkolwiek recytacja wypierała zwolna śpiewanie utworów poetyckich, zwrotka zachowała jeszcze swe dawne cechy, oznaczała poezję „liryczną“ w prastarem pojęciu, które każe używać liry do wtóru przy śpiewie. Układ stroficzny, oznaczający istnienie melodji do śpiewu podatnej, łączył się tedy ściśle z pojęciem melos; gdy zaś z biegiem czasu zanikało śpiewanie istotne, pozostała w tradycji poetycka fikcja śpiewu.[1] W poezji XVI w., która w praktyce i teorji usiłowała wiernie postępować za wzorami klasycznemi, fikcja ta nadal się utrzymuje. Prócz tradycji uczonej oddziaływa tu i życie, gdyż — jak wiemy — śpiewano choćby u nas w Polsce piosenki, które odróżnić należało od innych rodzajów mowy wiązanej. Życie tedy samo utwierdza znaczenie utworu zwrotkowego, jako typu odrębnego. Kochanowski zaś, człowiek muzykalny i lubiący sam „brząkać w stronę“, pilnie przestrzega tego rozdziału. Układ stroficzny spotykamy u niego tylko w utworach istotnie śpiewanych, albo tam, gdzie poeta chce wywołać fikcję poezji śpiewnej. Przestrzega też troskliwie, by do dwóch ksiąg Pieśni nie dostały się utwory niestroficzne, które mimo wybitnych cech liryki „pieśniowej“, odkłada do Fraszek. „Pieśni — pisze Dobrzycki — są w zamiarze poety naprawdę pieśniami, utworami przeznaczonemi do śpiewu, a jako takie
- ↑ Elter A., „Donarem pateras“..., str. 44—45. Por. nadto Pontanus J., De lyrica poēsi (j. w. str. 133).