Strona:Nagrobek Urszulki.djvu/114

Ta strona została przepisana.

Oczywiście fragmentem istotnym trenu XVII — jak wskazuje budowa zwrotkowa — jest wiersz: „Próżne nasze staranie“. Tworzy on logiczne i harmonijne zakończenie trenu, rozwiązuje — powiedzielibyśmy — znakomicie jego akcję wewnętrzną. Dlaczegoż w takim razie poeta odrzucił to zakończenie? Dokonała się tu prawdopodobnie przebudowa i rozszerzenie dawniejszego planu, modlitwa bowiem: „My nieposłuszne, Panie, dzieci twoje“ — opiera się także na kanonie pokornego poddania się woli Bożej; byłoby to więc powtórzenie tych samych niemal myśli. Kochanowski wyszedł z tej rozterki, skreślając zupełnie ostatnie strofy trenu XVII, a treść ich w formie bardziej artystycznej i ujmującej przelał w tren modlitewny.[1] W ten sposób obraz ewolucji duchowej, zaznaczającej się już od tr. XVI, nie doznał zamętu, a tren XVII pozostał przedewszystkiem dobrem — jak słusznie pisano — przygotowaniem modlitwy końcowej.

Gdy szukamy paraleli literackiej tego przełomu, wszelkie wertowanie poezji klasycznej pozostanie bezcelowem; można odnaleźć tam motywy i słowa podobne, ale nic ponadto. Zbliżonej konstrukcji myślowej i artystycznej niema. Sięgnąć natomiast warto do Kancjonału Petrarkowego, który w znacznej części jest cyklem funeralnym, a więc posługuje się odwiecznemi motywami żalu i pociechy, a co więcej, przedstawia wielki przełom duchowy poety, zwracającego się po wszystkich światowych

  1. Hipotezę tę popiera zupełnie analogiczny fakt, który zdarzył się w poemacie O śmierci Jana Tarnowskiego. Pierwotne zakończenie, złożone z czterech zwrotek, rozszerzył Kochanowski do siedmiu, a dawny szkic pozostał w Fragmentach pod dziwacznym, a pewno przez Januszowskiego dodanym tytułem: „Śmierci się nie bać, cnoty naśladować“. W poemacie zaś Jezda do Moskwy wiersze 169—177 oraz cztery ostatnie są przeniesione z Epithalamium na wesele ks. Radziwiłła (bohatera Jezdy) z Katarzyną Ostrogską. Te przesunięcia, jak nadto dwa wiersze z epitaphium Sobkówny przeniesione do Trenów, oraz zwrotka cała „Stada igrają przy wodzie“, tak swobodnie włączona do pieśni „Nie dbam, aby ziemne skały“, i do pieśni Panny XII w Sobótce, objaśniają nam nieco pracę poetycką Kochanowskiego i utwierdzają mniemanie, że wśród Fragmentów są istotnie... fragmenty.